Czas na herbatę...

Zniknęli obserwatorzy... co prawda mało ich, ale zawsze miło, gdy ktoś podgląda :o) Tym razem czas na herbatę - powstała herbaciarka. Wymalowana na ciemny brąz, pobielona jasną farbą. Ozdobiona różami, ciut podmalowana, Tea time wypisany odręcznie... I jest...

Vintage 'owa szafeczka na klucze z różą

Kolejna szafeczka z motywem róż - różowych róż. I znowu róż! Coś na te różowości ostatnio zbyt bardzo mnie naszło, także obiecuję do różu przez jakiś czas więcej nie wracać .... Szafeczka zrobiona w szybki i prosty sposób, przecierana w stylu shabby chic, wyklejony motyw róż, bez cieniowań... Stwierdziłam, że skrzyneczka taka mi się podoba, cieniowania nie są konieczne, więc taką ją po prostu zostawię...

Donice, doniczki, osłonki ....

Sezon doniczkowy w pełni... Prezentuję więc dziś niektóre z doniczek, które goszczą u mnie w galerii. Duże, małe, do domu, do ogrodu. Zainteresowanych zapraszam do mojego sklepu na ALLEGRO, tam znajdziecie ich pełen przekrój oraz ceny... Nazwa sklepu: Galeria Laven.

Spękany dzban, pękniete serce !

Spękałam dzban, i... pękło mi serce! Nie podoba mi się! I jeszcze ten lakier błyszczący, ehhh .... nawet dobrych zdjęć nie można zrobić... Przedobrzyłam, niestety... I stencil, i cieniowania, i krak na koniec, za dużo tego. Próbowałam pokryć dzban satyną, i nic, dalej błyszczy strasznie... Papier ścierny też jakoś nie daje mu rady, każde pociągnięcie jeszcze bardziej psuje efekt.... Nic, co robić, zostanie taki jaki jest ... A miało być tak pięknie! Niech więc ten post będzie przestrogą, że czasem co za dużo to nie zdrowo! Ja sobie to na pewno zapamiętam :o)





A poniżej szanowny dzban przed ostatnim etapem upiększania, czyli przed zetknięciem z krakiem...

Piękne lustro - klatka z ptaszkiem

Stoi sobie u mnie w galerii takie oto duże lustro w kształcie klatki, z ozdobnym ptaszkiem u góry. Zdecydowałam się je pokazać, bo jest piękne, i choć może te zdjęcia tego nie oddają, lustro to robi niesamowite wrażenie. Jeszcze większe pewnie by sprawiało zawieszone na ścianie, jakkolwiek jako że jest na sprzedaż, nie wieszamy go, bo też i waży co nie miara... . Ciekawe jak długo będzie czekać na swojego nabywcę... choć, jak się nie sprzeda, to się nie obrażę, bo oczyma wyobraźni widzę jak pięknie prezentowało by się u mnie w domu :o). Mocno się zastanawiam, czy go sobie nie zostawić. Lustra te są produkowane w krótkich seriach, kto wie czy się jeszcze powtórzą....