O mnie

Moje zdjęcie
Otwock, mazowieckie, Poland
Galeria Laven to galeria stylowych, ręcznie zdobionych przedmiotów z duszą. Dekoracje ścienne, małe formy meblowe, drobne bibeloty – wszystko to dekoruję z pasją, zaangażowaniem, najwyższą starannością i dbałością o szczegóły, tak, aby uczynić każdy dom piękniejszym, wnieść w jego wnętrza niepowtarzalny urok i klimat. Styl rustykalny, prowansalski, shabby chic - te klimaty lubię najbardziej. Jeśli Tobie równie bliskie są podobne klimaty, z przyjemnością zapraszam do odwiedzin mojego bloga!

sobota, 16 marca 2013

Łycha w koguty i ... REMONT !


Tak, tak, remont…. Rozpoczął się w zasadzie już jakiś czas temu, ale teraz zaczyna doskwierać mi wszech obecnie panujący tu bałagan. Postanowiłam w końcu przerobić mieszkanie. Kiedy prowadziłam galerię, wiele osób mówiło mi „ Pani to pewnie musi pięknie mieszkać!” Otóż nie… Pięknie to miałam w galerii, a w domu panowała moda sprzed ponad 10-u lat. Na dom najpierw nie było czasu, potem każdy grosz inwestowany był w galerię, potem, po zamknięciu galerii zupełnie nie było chęci, potem była koncentracja na nowej pracy i w głowie nie były mi zmiany… Ale w końcu zatęskniłam…. A gdy koza zakopciła mocno w sezonie zimowym i na suficie pojawiła się szachownica, powiedziałam…. REMONT!  I zamarzyłam zrobić sobie galerię w domu… No i się zaczęło….  szukanie inspiracji, przeglądanie blogów, Werandy i innych czasopism wnętrzarskich, i układanie tego wszystkiego w głowie. Wcale nie było to proste, gdyż zbyt wiele  mi się podoba .  Czy ściany białe, czy szare, a może przecierane brązy. Czy modna teraz mięta, czy fiolety, czy naturalne kolory ziemi. Cegła? Dechy? A może struktura? Czy kryształy, czy  lawenda, a może róże, a nawet koguty?  Rustykalnie czy shabby chic ? A może wszystko razem ? Do tego doszła też opinia męża… On chce bardzo sielsko, rustykalnie, wręcz „lepiankowo”.  Ja natomiast kocham biel, shabby chic i kryształy. I jak to wszystko połączyć? Na domiar złego (a może dobrego), mogę sobie zrobić  i na biało i brązowo  kolorowo, ozdobić co chcę i jak tylko chcę… cóż więc wybrać ? Decyzja zapadła – łączymy!  Każdy będzie miał coś swojego. Wszystko robimy pracą własnych rąk, z wykorzystaniem tego co mamy i przerabianiem starego na nowe. Nie wiem co z tego wyjdzie… będzie i biel i cegła, i drewno i struktura, i kryształy i… Gdzieniegdzie pojawi się kogut, gdzieniegdzie róża, może nawet i mięta i pęczki lawendy… Nie będzie jednolicie …. Cholera, nie wiem czy to dobry pomysł. Będzie totalny mix!  Tyle pracy jeszcze przed nami, a w głowie wciąż nowe pomysły i brak metrażu na ich realizację. I złość, że nie można tego zrobić szybciej, już,  teraz… Gdy patrzę na Wasze wiosenne dekoracje, też bym chciała już upiększać swój domek  , szczególnie gdyż zapakowane czekają nowe wianki, ptaszki, kwiatki … ale nie wiem, czy zdążymy do Świąt ... Chciałabym Wam już coś pokazać, ale póki co wciąż zbyt mało…. Acz pokażę Wam może „kawałek” łóżka, które właśnie świeżo wylakierowane dosycha :)  No i aby nie było zbyt skromnie pokażę też ostatnio wydzierganą, choć nie w ramach remontu, łychę z kogutami… W klimacie Wielkanocnym raczej nic nie zrobię, więc niech jakiś kogut i u mnie na blogu w tym przedświątecznym czasie zawita…  Oj, rozpisałam się dziś.. Pozdrawiam cieplutko i wiosny życzę!




  



 

 

1 komentarz: