Kwiecisty wianek

Remont prawie zrobiony, ale wciąż nie mogę nic pokazać, bo brakuje mi detali  i dodatków. A to na kominie brakuje świecznika i pociętego drewna tuż obok, gdzieś znowu na cegle chcę powiesić stare okno, ale że ma się ono zgrać ze starym pianinem, które czeka w kolejce do przeróbki to ściana wciąż niekompletna i niezaaranżowana. Na ścianie z pruskiego muru wciąż brakuje dodatków... A w oknach nie ma firanek... Pochwaliłabym się przerobionym stołem, ale wciąż do zrobienia są krzesła... Pokaże więc tylko fragmencik kawałka jednej zaaranżowanej ścianki - choć do wymiany wciąż jest widniejący na zdjęciach wypoczynek i poduchy ... A fragmencik pokażę tylko ze względu na to, że ostatnio poczyniłam sobie kwiecisty wianek, i tak mi się on podoba, że nie mogę się oprzeć, żeby  się nie "pochwalić". No i dawno mnie nie było na blogu ... Mam nadzieję, że już niebawem pokażę więcej... Ale niestety, gdy wszystko robi się własnymi rękami przy mocno ograniczonym budżecie i czasie, to wszystko tak długo trwa, ale za to sprawia wiele radości  :)
P.S. Pamiętam o wyróżnieniach i strasznie mi wstyd, ale brak czasu... przepraszam!