Na zamówienie tchnęłam nowe życie w stare pudełko... Było zwykłe, brązowe, podniszczone. Ozdobiłam je znanym już Wam efektem, a dodatkowo zamieściłam Marlin, bo takie było życzenie klientki. Kusiło mnie bardzo ozdobić pudełko na boczkach, ale że miało być prosto i nie "pstro", więc nie upiększałam bardziej ....
Tak jest świetnie:)
OdpowiedzUsuńPiękne w swojej prostocie!Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPiękne. Kocham M.Monroe :-) ale te boczne dodatki dodają tego czegoś. Całość rewelacja!
OdpowiedzUsuńTe quedó preciosa!!!! besos
OdpowiedzUsuńJest swietne, podoba mi sie:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
bardzo ladne :)
OdpowiedzUsuńWitaj
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za wizytę u mnie...i za radę:)
Bardzo podoba mi się Twoja wersja pierścieni :)
Być może nawet wykorzystam Twój pomysł...widzę, że to samo nam w duszy gra:)
Ściskam serdecznie...
Pudełeczko prześliczne:)wspaniała metamorfoza i ciekawy motyw:)
Ślicznie dziękuję za wszystkie komentarze i pozdrawiam ciepło :o) / Gracias!
OdpowiedzUsuń