Jako, że bardzo już tęskno mi do lata, postanowiłam poszukać słońca we wspomnieniach i zajrzałam do moich starych zdjęć ... Podróżując przez pół Polski i kawałek świata w pewnym momencie dotarłam do niedalekiej wsi i natknęłam się na pewnien osobliwy przedmiot - bryczkę dla kuca. Bryczka była stara i zniszczona, została później rodzinnie odnowiona, a renowacji tej moja ręka również się przysłużyła - ozdobiła tylną deskę w koński motyw :o) Stąd bryczka pojawiła się dziś na blogu... A morał tego posta jest taki, że również i bryczka dla kuca może stać się przedmiotem decoupage'u :o)
A tutaj sprawczyni zamieszania, dla której całe to przedsięwzięcie zrealizowano - kucyk Łatka. Z tyłu zaś Goldi niepocieszona, że to nie ona tym razem jest w centrum uwagi.
Poniżej koziczka Rosa, wierna towarzyszka Łatki, która właśnie próbuje dobrać się do mojego orzeźwiającego trunku.... Ach, LATO, proszę Cię, przybywaj!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz